Dzis odbieram papiery poswiadczajace rejestracje. Kazdy obcokrajowiec zatrzymujacy sie w rosyjskim miescie na dluzej niz 3 dni musi o tym pamietac. Zazwyczaj robi to biuro, ktore wystawialo zaproszenie i tak bylo tez w naszym przypadku.
W ogole Rosjanie sa wielkimi formalistami. Na przyklad ide do kiosku kupic pre-paida, a tu kobieta mowi poprosze paszport. Ok, chce to jej pokazuje, jest wiza, karta wjazdu, no to mysle spoko, zaraz sprzeda. A ona, nie poprosze rosyjski paszport, cooo??:) Tlumacze jej na przemian po polsku, rosyjsku i angielsku. Ale nie, jest twarda:) Na szczescie w poblizu zawsze znajda sie pomocni Rosjanie;) Okazalo sie, ze Oscar u ktorego mieszkam mial zbedna karte, wiec problem sam sie rozwiazal:) A w Polsce czlowiek idzie do kiosku i po prostu kupuje:))
Oscar jest swietny, urodzil sie w Baku ale przyjechal na studia do Moskwy i juz tu zostal, pracuje w banku i swietnie sobie radzi, a jego dziewczyna wysmienicie gotuje.
Na marginesie: nie wiedzialam, ze w Rosji depozyty sa tak wysoko oprocentowane 15-18%, niezle. Tylko przesylac tu pieniadze:) Nie maja podatku belki, tylko 13% podatek liniowy. Mozna by powiedziec, ze z punktu widzenia zwyklego obywatela mozna szalec na calego. Tylko ceny mieszkan sa tu troche wysokie. Kawalerka 25 metrowa w centrum Moskwy kosztuje ledwie 5000zl miesiecznie:)
Papiery odebrane, moge wiec legalnie poruszac sie po Moskwie:)
Z innymi CS bylismy na cmentarzu Novodevichy, gdzie pochowany jest m. in. Jelcyn, zona Gorbaczowa i inne wielkie rosyjskie osobistosci. Zwiedzalismy wieksza grupa, w miedzyczasie dolaczyla do nas Olga z Nowosybirska, Eliasz z Brazylii, no i Jonathan. Wchodzac na cmentarz Jonathan powiedzial, ze jego mama zajmuje sie przygotowaniem opraw pogrzebow i ze czuje sie prawie jak w domu. A jak byl maly to bawil sie z bratem w chowanego w grobowcach. No ladnie i kolo ma jechac z mną koleja transsyberyjska:)