Idze sobie starym miastem Dali z Radkiem i Moniką, gadamy sobie po polsku i nagle podjezdza do nas Wiktor:) Polak pracujacy w Szanghaju, odpoczywajacy sobie od ponad miesiaca w prowinicji Yunnan. Idziemy dalej i spotykamy Mariusza:) Czlowiek - historia. To co zrobil zasluguje na uwage. Pewnego dnia zdecydowal sprzedac wszystko i wyruszyc w nieznane. Przeszedl Rosje i Mongolie w ciagu 8 miesiecy, w Chinach znalazl swoje miejsce i zostal tu na stale. Niesamowite byly jego opowiesci.
Idziemy dalej i spotykamy grupke Polakow podrozujacych razem:) Piekne bylo to jak byli zorganizowani i zgrani. Od kilku lat podrozuja razem w rozne miejsca swiata. Dzieci na studiach a rodzice szaleja:) Oczywiscie skonczylo sie wszystko wspolna kolacja i ogolna integracja:)
“Najczystszy przypadek wynika z najglebszego zrodla przeznaczenia” – Schiller, Monika
"Nie ma zadnego znaczenia co bylo wczoraj" - Mariusz