Geoblog.pl    wstroneslonca    Podróże    Poza krawedz swiata    piękne miejsce...słowa stają się zbędne......
Zwiń mapę
2010
10
sie

piękne miejsce...słowa stają się zbędne......

 
Boliwia
Boliwia, Isla del Sol
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 56786 km
 
Z La Paz wyjechałam przed 8 rano. W autobusie spotkałam dwie Austriaczki pracujące w ramach wolantariatu na południu Bolwii - młode, pełne ideałów:) Później przypadkiem spotkam się z nimi jeszcze na wyspie Słońca. Do Copacabany dotarłam około południa. Wystarczyło się tylko rozejrzeć, żeby ocenić klimat miasta - sklepik na sklepiku z pamiątkami, miejscowi zaczepiający co chwilę, próbujący sprzedać bilet na autobus albo na łódkę albo chcący załatwić kwaterę. Takich miejsc widziałam już sporo. Gdybym przyjechała tu wprost z Europy, pewnie byłabym zachwycona. Nie zastanawiam się jednak i od razu kupuję bilet na wyspę. Płynie się na nią około godzinki trochę dziwną łódką, miejsca siedzące są pod pokładem i na dachu:) Jest piękny dzień, słońce świeci mocno na niebie. Po wypłynięciu z zatoczki wiatr daje jednak o sobie znać, tak że siedząc na dachu wciągam na siebie bluzę, kurtkę, czapkę, rękawiczki.

Decyduje się zostać na kilka dni w wiosce na południu wyspy, słyszałam bowiem, że można tam dostać położone na górze pokoje ze wspaniałym widokiem na jezioro. Dopiero gdy znalazłam się na brzegu po opłaceniu biletu za wstęp na wyspę i spojrzeniu na górę, powiedziałam do siebie: "o, w mordę jeża..." Isla del Sol znajduje się na wysokości zaledwie 3810 metrów nad poziomem morza. Czyli ma się zagwarantowane, że będzie zapierać dech w piersiach:) Na szczęście zapiera dech w piersiach nie tylko ze względu na położenie ale również ze względu na przepiękne krajobrazy.
Wszystko byłoby w porządku, gdybym podróżowała z podręcznym plecaczkiem. Dzwiganie natomiast kilkunastu kilogramów na tej wysokości pod górę jest sporym wysiłkiem. Co ja mówię, zwykłe poruszanie się jest ogromnym wysiłkem!! Od siedzącej na brzegu Amerykanki dowiaduje się, że dotarcie na górę zajmuję około 20 minut. Uśmiecham się do siebie i stwierdzam "będę robić wiele przystanków i dam radę". Gdy ruszam juz po kilku stopniach "schodów" zrobionych z kamieni i piachu robię pierwszy przystanek. Podbiega do mnie kilku chłopaków i za drobną opłatą chcą mi pomóc..... Dokończenie wkrótce


Rady praktyczne:
- brak bankomatów na wyspie, w Copacabanie również - pieniądze z bankomatów wypłacić lepiej w La Paz,
- na wyspie w pokoju mogę korzystać albo z kontkatu i siedzieć po ciemku albo mieć światło,
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (48)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (2)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
wstroneslonca
Anna Zawadzka
zwiedziła 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 127 wpisów127 30 komentarzy30 1098 zdjęć1098 19 plików multimedialnych19
 
Moje podróże
20.09.2009 - 21.09.2010